Szukaj

Domy pozbawione wind

domy pozbawione wind.jpg.

Nagminny problem, występujący na sędziwych osiedlach z lat 60-70 tych, takich jakich pełno jest w Warszawie, to domy pozbawione wind.

Bloki budowane w czasach gomułkowskich i gierkowskich, tzw. „sypialnie” dla robotników, dzisiaj nie spełniają budowlanych norm unijnych.

W latach 60 tych XX wieku wykonywano budynki osiedlowe w technologiach wielkopłytowych, według najcięższych gomułkowskich normatywów metrażowych, z powodu których większość mieszkań nawet tych 3 pokojowych miała bardzo małą powierzchnię, a powstające budynki nie posiadały wind, jeśli były 3-4 kondygnacyjne.

Osiedla z takimi blokami znajdują się na przykład między Al. Jana Pawła II i ulicą Okopową.

Jest tam wiele budynków 3 i 4 piętrowych pozbawionych wind z wąskimi klatkami schodowymi.

Zgodnie z § 54 ust. 1 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie :”budynek użyteczności publicznej, budynek mieszkalny wielorodzinny, budynek zamieszkania zbiorowego niebędący budynkiem koszarowym oraz każdy inny budynek mający najwyższą kondygnację z pomieszczeniami przeznaczonymi na pobyt więcej niż 50 osób, w których różnica poziomów posadzek pomiędzy pierwszą i najwyższą kondygnacją nadziemną, niestanowiącą drugiego poziomu w mieszkaniu dwupoziomowym, przekracza 9,5 m, a także mający dwie lub więcej kondygnacji nadziemnych budynek opieki zdrowotnej i budynek opieki społecznej należy wyposażyć w dźwig osobowy”.

Osoby, które otrzymały, jako młodzi ludzie, mieszkania w budynkach, postawionych w latach 60 tych zeszłego stulecia mogą dzisiaj mieć około osiemdziesięciu lat, więc problem braku wind w tych domach dotyczy głównie seniorów.

Starsi ludzie nie są w stanie zmienić miejsca zamieszkania z wielu powodów. Po pierwsze jak mówi przysłowie „starych drzew się nie przesadza”, po drugie w grę wchodzą kwestie finansowe i niestety mało jest zainteresowanych mieszkaniami na ostatnim piętrze w bloku bez windy.

W latach gomułkowskich brało się co dawali i człowiek był zadowolony, że ma swoje lokum.

Dzisiaj starsze osoby, które utknęły na ostatnich piętrach bloków gomułkowskich muszą zmagać się z brutalną codziennością wspinania się na 3 lub 4 piętro bloku bez windy.

Bolesność kolan i inne choroby, w pewnym momencie zmuszają seniorów do kapitulacji i pozostania w domu, bez możliwości spaceru po świeżym powietrzu nawet w wózku inwalidzkim.

Winda jest ważnym elementem bezpieczeństwa pożarowego i  ma ogromne znaczenie w procesie ewakuacji osób, zagrożonych w czasie pożaru.

Niestety leciwi mieszkańcy bloków bez wind nie mają praktycznie szansy na ratowanie się przed nadchodzącym niebezpieczeństwem, więc biernie czekają w swoich mieszkaniach, na ostatnich piętrach na przebieg wydarzeń.

Nowe normy budowlane są zdecydowanie przestrzegane we współczesnych projektach i dzięki temu nie tylko seniorzy mają ułatwione życie, ale również młode mamy z wózkami, czy po prostu meblujący mieszkanie lokatorzy, którzy wygodnie mogą dostarczyć sprzęty na najwyższe kondygnacje.

Obecność windy okazuje się niezbędna przy:

  • transporcie chorego do karetki pogotowia,
  • przemieszczaniu się osób niepełnosprawnych jak również seniorów
  • jako droga ewakuacyjna
  • do przewozu ciężkich przedmiotów
  • do transportu wózków dla dzieci i wózków inwalidzkich.

Lokatorzy niektórych budynków w Warszawie pozbawionych wind wpadli na pomysł, by wybudować je na zewnątrz. Tak zaprojektowane dźwigi wyglądają bardzo oryginalnie, są funkcjonalne i nie szpecą wcale bryły architektonicznej budynku. Taki budynek znajduje się na przykład przy ul. Chmielnej, obok kina Atlantic.

Warto pamiętać, że windy nie tylko upraszczają życie lokatorom bloków, ale również czasami je ratują.