Jak donoszą media grozi nam drastyczny wzrost cen wody.
Zdaniem samorządowców nasze rachunki za media mogą wzrosnąć nawet aż o 100 zł.
Więcej zapłacimy nie tylko za wodę, ale również za jej wykorzystanie w produkcji towarów lub utrzymaniu miejsc.
Woda w kranach, ścieki i ogrzewanie – opłaty za te wszystkie media z pewnością pójdą w górę.
By mieszkańcy nie odczuli nagle drastycznych podwyżek część kosztów będzie musiała zostać pokryta z budżetu miejskiego.
Skutkować to będzie ograniczeniem wydatków na inwestycje w mieście.
Grozi nam drastyczny wzrost cen wody w konsekwencji rządowej nowelizacji prawa wodnego.
Nowe prawo wodne uderzy najmocniej, zdaniem samorządowców, w przeciętnych Polaków.
Wzrost cen wody pociągnie za sobą wzrost innych kosztów, takich jak na przykład koszty utrzymania przedszkoli, szkół, domów opieki czy szpitali.
Wszystkie firmy wykorzystujące w którymś etapie produkcji wodę będą zmuszone podwyższyć koszty produkcji a co za tym pójdzie ceny produktów.
Przed samorządowcami ciężkie zadanie wprowadzenia w życie decyzji związanych z uruchomieniem nowego prawa wodnego.
- Podniesienie cen wody dla gospodarstw domowych będzie skutkować wzrostem kosztów utrzymania.
Taka sytuacja będzie szczególnie tragiczna dla emerytów i osób starszych.
Przygotowywana nowelizacja prawa wodnego zawiera w sobie również podwyżkę opłat związanych z odprowadzaniem wody deszczowej.
Kwoty te w niektórych miejscowościach w Polsce mogą wzrosnąć z kilkuset tysięcy złotych, płaconych aktualnie do urzędów, do ponad kilkuset milionów złotych.
To porażająca perspektywa.
- Wiele samorządów w naszym kraju deklaruje wsparcie finansowe dla mieszkańców w kwestii podwyżek cen wody.
Stanie się to jednak kosztem inwestycji takich jak na przykład budowa dróg, przystanków czy dofinansowywanie szkół czy przedszkoli.
Wzrost cen wody obejmie również rolników, energetykę, gospodarstwa rybne.
Nowelizacja prawa wodnego jest wymuszona wdrażaniem do polskiego prawa przepisów unijnych o zwrocie kosztów wodnych.
W efekcie powinno to umożliwić uzyskiwanie funduszy unijnych na takie cele jak budowa infrastruktury przeciwpowodziowej.
Projekt nowego prawa został przyjęty przez Komitet Stały Rady Ministrów, natomiast rząd miał zająć się nim pod koniec lipca.
