Dostałam od przyjaciółki grzybka tybetańskiego. Słuchaj – powiedziała – wszystkie babki w pracy piją grzybka. Przyniosłam ci kawałek, spróbuj, tu masz opis. Przypomniałam sobie, że kiedy miałam kilka czy kilkanaście lat sąsiadka także przyniosła grzybka moim rodzicom, więc stare wróciło. Zaczęłam szukać informacji. Grzybek pochodzi z Tybetu, tamtejsi mnisi produkowali i pewnie produkują do tej pory z niego kefir. Ma właściwości antybakteryjne, antygrzybiczne, przeciwzapalne i ogólnie podnoszące odporność. Czyli samo dobro. Kurację zaczynamy od picia małych ilości kefiru. Kuracja ma trwać 20 dni, po których następuje 10-dniowa przerwa. Kurację powtarzamy nawet przez 5-6 m-cy.
Zasady hodowli: grzybka przepłucz zimną bieżącą wodą na plastikowym sitku aż nie będzie pokryty mlekiem, a woda po przepłukaniu grzybka będzie czysta. Zalej w słoiku lub naczyniu szklanym dwie łyżeczki przepłukanego grzybka szklanką nieprzegotowanego mleka (jeśli jest go więcej, to proporcjonalnie dolać więcej mleka). Słoik lub naczynie przykrywamy gazą lub filtrem (np. takim do parzenia kawy), by zapewnić dostęp powietrza, ale zabezpieczyć przed zabrudzeniami. Odstaw naczynie na 24 godziny w ciepłe miejsce. Po 24 godzinach przemieszaj go plastikową lub drewnianą łyżką i przecedź przez plastikowe sitko – napój nadaje się natychmiast do picia lub po schłodzeniu w lodówce (najlepiej spożyć w ciągu kolejnej doby). Grzybka przepłucz zimną bieżącą wodą na plastikowym sitku aż nie będzie pokryty mlekiem, a woda po przepłukaniu grzybka będzie czysta. Ponownie umieść grzybka w słoiku i zalej na 24 godziny mlekiem.