W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym od roku działa Poradnia i Oddział Hematologii. To jedyny taki oddział w subregionie północnym województwa śląskiego.
Oddział zajmuje się diagnozowaniem i leczeniem schorzeń onkohematologicznych do których zaliczamy zespoły limfoproliferacyjne i mieloproliferacyjne.
Ponadto Oddział prowadzi ostre białaczki limfo i mieloblastyczne współpracując z Kliniką Hematologii ŚUM w Katowicach. – Trafiają do nas trudne przypadki – twierdzi dr n. med. Maria Pędziwiatr, kierownik Oddziału. – Na onkologii mamy do czynienia z guzami litymi, te wycina się, a w naszych chorobach onkohemtologicznych stosujemy leczenie systemowe, te złe komórki trzeba zniszczyć przez chemioterapię, immunochemioterpię, a nie przez skalpel. To bardzo ciężki oddział wymagający dużego samozaparcia i wysiłku ze strony pacjenta, jak i personelu medycznego.
Aktualnie leczenie w Oddziale Onkohematologicznym polega na stosowaniu polichemioterapii i immunochemioterapii, czasami stosowane jest również leczenie konsilidujące radioterapią przy współpracy z Zakładem Radioterapii WSzS.
Po wprowadzeniu procesu swoistego – onkohematologicznego w remisję, pacjent pozostaje w dalszej obserwacji w warunkach Poradni Hematologicznej.
Choroby hematologiczne to: niedokrwistość, małopłytkowość, skazy naczyniowe, osoczowe.
Do Poradni Hematologicznej rejestruje się coraz więcej osób z małopłytkowością, leukopenią i anemiami z niedoboru żelaza i hemopoetyn. – Dopiero od kilku lat oznacza się płytki krwi w badaniu morfologicznym, robi się to metodą automatyczną i weryfikuje metodą manualną. Małopłytkowość to taki stan, gdy liczba płytek krwi obniża się poniżej dolnej granicy normy, czyli poniżej 140G/l. Trzeba wiedzieć, że nie zawsze taki wynik świadczy o jakimś procesie chorobowym. Zaczynamy się martwić dopiero wtedy, gdy mamy od 5 do 10 G/l płytek krwi – wyjaśnia dr Pędziwiatr. – W przypadku, gdy pacjent wymaga dużego zabiegu operacyjnego musi mieć co najmniej 50G/l, a w przypadku zabiegu okulistycznego, czy neurochirurgicznego do 70 G/l.
Jeżeli liczba płytek jest zmniejszona, to upośledzone są procesy, w których biorą one udział – dochodzi do zaburzeń krzepnięcia.
Typowe kliniczne dla małopłytkowości objawy to wybroczyny, które pojawiają się na skórze oraz na błonach śluzowych. Wyglądają one jak bardzo małe czerwone kropki. Występują na kończynach górnych i dolnych oraz na tułowiu, na śluzówkach jamy ustnej. Pojawiają się także krwawienia z dziąseł, z nosa, z układu moczowego, pokarmowego lub dróg rodnych.
– Przyczyny małopłytkowości mogą być pierwotne i wtórne. Te pierwsze wynikają z chorób układu krwiotwórczego. Te drugie pojawiają się przy innych schorzeniach np. w stanach zapalnych, wirusowych, grzybiczych, przy uszkodzeniu wątroby, w zapaleniach wątroby typu B i C, w niedoczynnościach tarczycy, przy dodatnim HP – informuje lekarka. – Kiedy pacjent ma wartości płytek 100 do 130G/l obserwujemy go do roku czasu w poradni pod kątem małopłytkowości immunologicznej. Na temat chorób hematologicznych można mówić wiele, ale najważniejsze jest to, by pacjent w odpowiednim czasie trafił pod opiekę hematologa.