Ciasto na chleb potrzebuje tylko nocy w misce, a z samego rana możemy piec i mieć najlepszy, cieplutki chlebek na śniadanie. Z chrupiącą skórką!
Do upieczenia tego cuda potrzebujemy brytfanki lub naczynia żaroodpornego z pokrywką.
Ciasta nie zagniatamy, składniki wystarczy jedynie wymieszać i odstawić. To niewiarygodne, że można uzyskać tak wspaniały efekt, przy minimum pracy.
No to do dzieła!
Składniki:
- 450g mąki pszennej
- łyżeczka soli np. himalajskiej
- szczypta cukru kokosowego lub zwykłego
- łyżeczka suchych drożdży (lub 20g świeżych)
- 300ml wody
Przygotowanie:
Ciasto najlepiej przygotować wieczorem.
Do miski wsypujemy mąkę i drożdże (jeśli używamy drożdży świeżych, należy wcześniej zrobić zaczyn), dodajemy sól, cukier i mieszamy, następnie wlewamy wodę i mieszamy tylko do połączenia składników. Ciasto będzie dość klejące, ale takie ma być. Miskę przykrywamy np. folią spożywczą i odstawiamy na noc, na około 12 godzin.
Z rana, po upływie minimum 12 godzin wyciągamy ciasto na obsypany mąką blat, lekko rozciągamy i składamy jak kopertę. Formujemy kulę i przekładamy na obsypaną mąką bawełnianą ściereczkę, przykrywamy ciasto jej bokami i ostawiamy na 30 minut do podrośnięcia.
Do piekarnika wstawiamy brytfankę lub naczynie żaroodporne, piekarnik nastawiamy na 240’C.
Po upływie 30 minut i gdy piekarnik jest już nagrzany pora na przełożenie ciasta do naszej formy. Robimy to ostrożnie, gdyż brytfanka jest bardzo gorąca!
Otwieramy piekarnik, rękawicą odkładamy pokrywkę na bok, delikatnie przenosimy chleb w ściereczce i przekładamy do brytfanki, ułożenia chleba już nie poprawiamy, ponieważ i tak ładnie się rozrośnie w naszym naczyniu. Przykrywamy naczynie pokrywką i zmykamy piekarnik.
Chleb pieczemy 30 minut, po tym czasie zdejmujemy pokrywkę i pieczemy jeszcze około 15 minut, aby skórka ładnie się zarumieniła.
Następnie brytfankę wyciągamy przy użyciu rękawic kuchennych.
Chleb najlepiej przełożyć na kratkę do przestudzenia.
Pamiętajmy, chleb przenosimy do chlebaka lub lnianego woreczka dopiero po całkowitym przestudzeniu!
Najlepiej smakuje jeszcze ciepły, z odrobiną masła i plasterkiem dobrego pomidora 😉
Smacznego!