Śliwki regulują trawienie i poprawiają apetyt. Zapobiegają zaparciom i dzięki temu zmniejszają ryzyko zachorowania na nowotwór jelita grubego.
Śliwki to bogactwo witamin. Zawierają sporą ilość witaminy C, znajdziemy w nich również witaminę A, E i witaminy z grupy B. To także źródło potasu, magnezu, żelaza, fosforu i wapnia. Dlatego też, śliwki wpływają pozytywnie na nasz układ nerwowy i poprawiają nastrój.
Przetwory ze śliwek to często spotykany rarytas w polskich kuchniach. Dzisiejszy przepis na czekośliwkę to coś dla fanów śliwki w czekoladzie. Znajdzie zastosowanie jako dodatek do placków, naleśników, ciast takich jak piernik, murzynek czy też rogaliki drożdżowe. Wspaniale smakuje także na tostach czy też z w towarzystwie kaszy jaglanej.
Składniki:
- 1kg dojrzałych śliwek
- 3-4 łyżki kakao (gorzkiego, bez dodatków)
Przygotowanie:
Powidła śliwkowe gotujemy przez 3 dni, poświęcając im każdego dnia około godzinę.
W tym czasie, woda wyparuje, śliwki całkowicie się rozpadną tworząc idealną konsystencję i nabiorą idealnej słodyczy bez konieczności dodawania cukru.
Śliwki dokładnie myjemy, przekrawamy na pół, wyciągamy pestki i przekładamy do szerokiego garnka z grubym dnem. Pestki powinny łatwo odchodzić, co będzie świadczyć o ich dojrzałości.
Śliwki gotujemy na niewielkim ogniu, często mieszając, każdego dnia przez około godzinę.
W trzecim dniu, gdy powidła uzyskają pożądaną przez nas konsystencję dodajemy 3-4 łyżki kakao, mieszamy do całkowitego połączenia.
Gotową i gorącą czekośliwkę przekładamy do wyparzonych wcześniej słoiczków, dobrze zakręcamy.
Przetwory najbezpieczniej jest zapasteryzować, by przetrwały nienaruszone całą zimę.
W tym celu, w dużym garnku wykładamy bawełnianą ścierkę, układamy na niej słoiczki (tak, by nie dotykały brzegów garnka ani siebie nawzajem). Następnie nalewamy wody w temperaturze podobnej do zawartości słoików, woda powinna sięgać do 3/4 wysokości słoików. Gotujemy na małym ogniu około 30-40 minut. Po tym czasie słoiki ostrożnie wyjmujemy i układamy na ścierce do góry dnem.
Na drugi dzień sprawdzamy czy wszystkie zakrętki są zassane, jeśli tak, możemy odłożyć je na wybraną półkę w spiżarni i sięgnąć po nie kiedy tylko najdzie nas ochota.
Smacznego!