Okres zimowy to czas częstych infekcji górnych dróg oddechowych, które leczymy naturalnymi metodami, w tym czosnkiem, dlatego dobrze wiedzieć jaki czosnek szkodzi.
Czosnek to gatunek jednorocznej lub dwuletniej byliny. Pochodzi prawdopodobnie z Azji Środkowej, skąd dotarł aż na kontynent europejski oraz północnoafrykański. Obecna w czosnku allicyna ma działanie przeciwzakrzepowe, reguluje soki trawienne i wpływa na redukcję skurczów. Czosnek działa antybakteryjnie przy infekcjach górnych dróg oddechowych, a także przeciwgrzybiczo i żółciopędnie. Chroni przed zgagą oraz poprawia ukrwienie naczyń wieńcowych.
Spożywanie jednego ząbku czosnku dziennie chroni nasze dziąsła przed paradontozą a dodawanie go do potraw wzmacnia mechanizmy obronne naszego organizmu. Dlatego też, zaleca się częste spożywanie tego warzywa.
Przywykliśmy do tego, że czosnek jest niezwykle zdrowy, jednak nie każdy, dlatego należy wiedzieć jaki czosnek szkodzi
Jednak czosnek czosnkowi nierówny. Ten, o dobroczynnych właściwościach znalazł swój tani odpowiednik – chiński czosnek. Zawiera on całą tablicę Mendelejewa. Opryskiwany i nawożony śmiercionośnymi pestycydami, może prowadzić do powstawania i rozwoju poważnych chorób. Nie ma znaczenia dodawany do niego certyfikat ekologiczny. Chiny nigdy nie respektowały nakazu uprawiania warzyw ekologicznych.
Pestycydy to tani i szybki sposób na wyprodukowanie milionów ton czosnku w krótkim czasie. Jak zatem sprawdzić, czy nasz czosnek to „chińska podróba”. Oto kilka sposobów.
Czosnek uprawiany naturalnie ma ciemne plamki. Ten – biały niczym śnieg, jest sztucznie wybarwiany roztworem chloru. Chlor może zniszczyć nam florę bakteryjną żołądka i jelit. Jest rakotwórczy.
Chiński czosnek jest jak piórko. Zbyt bulwiasty, zbity w sobie, miękkawy. Wszystko to za sprawą pestycydów zawierających bromek metylu. Dzięki nim uprawy są wolne od szkodników. Bromek metylu to także skuteczny konserwant. Zapewnia świeżość czosnkowi na długie miesiące. Bromek uszkadza układ oddechowy oraz nerwowy.
Spożywanie chińskiego czosnku nie ma żadnego sensu. Wyparowuje z niego dobroczynna allicyna, a pozostają same chemikalia. To tak, jakbyśmy pili detergenty, którymi myjmy szyby czy podłogę. Samo „zdrowie”. Wybierajmy więc odpowiedni czosnek w sklepach!
