Ozdrowieńcy, czyli osoby powracające do zdrowia po przebyciu choroby zakaźnej Z najnowszych danych wynika, że ponad 78 000 osób na świecie zostało wyleczonych z infekcji wirusem SARS-CoV-2 wywołującym chorobę COVID-19. W Polsce mamy 13 pacjentów, którym udało się pokonać chorobę. Na jakiej podstawie stwierdza się, że ktoś został wyleczony? Taki stan należy potwierdzić za pomocą dwóch testów na obecność koronawirusa. Testy te muszą być przeprowadzone z 24-godzinnym odstępem.
Hospitalizacja pacjentów
Nie każda osoba, u której stwierdzono obecność koronawirusa musi być poddana hospitalizacji. Istotny jest tutaj stopień ciężkości choroby. Ustalono, że około 5 do 20% zakażonych ciężko przechodzi infekcję wirusową spowodowaną SARS-CoV-2 (procent uzależniony jest od danej populacji). U większości pacjentów występuje bezobjawowy przebieg choroby lub symptomy są łagodne. Obecne procedury nakazują przyjmowanie do szpitala na okres 14 dni tylko tych osób, u których występuje zapalenie płuc. Służba zdrowia dąży do ustalenia stopnia ciężkości objawów, aby zdecydować, czy dany pacjent musi być przyjęty do szpitala w trybie natychmiastowym.
Bezobjawowy przebieg choroby
Pamiętajmy, że niektóre osoby są nosicielami wirusa SARS-CoV-2 i mogą zakażać innych ludzi, nawet o tym nie wiedząc. W ten sposób zostało zainfekowanych ponad 10 procent pacjentów na świecie, dlatego zasadne jest wprowadzanie kwarantanny dla osób powracających do Polski z innych krajów. Przenoszenie wirusa od osób bezobjawowych komplikuje zahamowanie rozprzestrzeniania pandemii. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż koronawirus SARS-CoV-2 roznosi się równie szybko, jak wirus grypy. Czas, po upływie którego dochodzi do pojawienia się objawów zakażenia u osoby mającej styczność z pacjentem zainfekowanym koronawirusem, to średnio 4 dni. To oznacza, że służba zdrowia ma niewiele czasu na odizolowanie osoby zakażonej, zanim wirus przeniesie się na innego człowieka.
Czy wirus SARS-CoV-2 jest groźniejszy od wirusa grypy?
Wskaźnik śmiertelności spowodowanej chorobą COVID-19 wynosi 3,7%. Wskaźnik ten określono na podstawie danych zebranych z całego świata, ale wiadomo, że np. we Włoszech procent ten jest wyższy. Grypa sezonowa nie powoduje tak wysokiej śmiertelności. Ciężki przebieg grypy ma miejsce u 3% chorych, natomiast w przypadku wirusa SARS-CoV-2 do ciężkiej postaci zakażenia dochodzi nawet w 20% przypadków. Największe zagrożenie ze strony koronawirusa to ciężka niewydolność oddechowa mogąca doprowadzić do zgonu pacjenta. Kolejnym aspektem jest niemożność stwierdzenia na chwilę obecną, jakie odległe powikłania dla organizmu niesie ze sobą infekcja spowodowana koronawirusem. Potencjalne powikłania grypy są poznane.
Infekcja wirusem SARS-CoV-2 a ibuprofen
Pojawiły się doniesienia sugerujące, iż niesteroidowe leki przeciwzapalne (NLPZ) mogą nasilać infekcję wywołaną koronawirusem. Dotychczasowy stan wiedzy pozwala na stwierdzenie, że nie należy nadużywać NLPZ podczas występowania infekcji wirusowych (zwłaszcza w pierwszej fazie zakażenia), bo utrudniamy w ten sposób naturalną reakcję odpornościową organizmu. W początkowej fazie chorób wirusowych przebiegających z gorączką nie przekraczającą 38°C warto stosować jedynie paracetamol w celu obniżenia temperatury ciała. Powyższy lek ma głównie działanie przeciwbólowe i przeciwgorączkowe, co jest wystarczające w pierwszej fazie infekcji.