Na sam koniec lata przypada międzynarodowe święto Światowy Dzień Alzheimera. Ta wyniszczająca organizm choroba zbiera śmiertelne żniwo od wielu lat. Pomimo zaawansowanych technologii medycznych i postępu w dziedzinie nauk gerontologicznych, wciąż nie wynaleziono lekarstwa, które mogłoby być skuteczne na tę chorobę.
Na Alzheimera choruje ok. 47 milionów ludzi na całym świecie. Ta postępująca, neurodegradacyjna choroba odbiera zdolność samodzielnego funkcjonowania – zabija powoli i metodycznie.
Przypadłość ta osłabia nie tylko samego chorego, ale także jego rodzinę. Bliscy nie mogą pogodzić się, że członek rodziny, który jeszcze do niedawna udzielał się społecznie i towarzysko, pamiętał imiona bliskich, potrafił rozmawiać na ważne tematy, traci zdolności komunikacyjne i coraz bardziej zamyka się w swoim świecie.
Przyjmowanie leków jedynie zwalnia postęp choroby, ale nie pomaga zwalczyć jej objawów.
Światowy Dzień Alzheimera to okazja do zwrócenia uwagi na problemy ludzi borykających z tą chorobą
Stworzenie leku na Alzheimera jest jednym z priorytetów głównych ośrodków medycznych na świecie. Biorąc pod uwagę, że populacje licznych krajów starzeją się, w ciągu kilku dekad liczba chorych na Alzheimera może się nawet podwoić.
Systemy opieki zdrowotnej powinny zatem przygotować pomoc dla licznych grup pacjentów i działać efektywniej.
Choroba najczęściej rozwija się u osób powyżej 65 roku życia, chociaż zdarza się, że pierwsze symptomy ujawniają się w okolicach 50 a nawet 40 roku życia.
Schorzenie to powoduje, że praca mózgu coraz bardziej zwalnia a wraz z rozwojem choroby pacjent traci zdolność myślenia i logicznego rozumowania.
Choroba Alzheimera rozwija się wskutek złożonych interakcji między wieloma czynnikami: wiekiem, genetyką, środowiskiem, stylem życia i współistniejącymi chorobami. Możemy zatem efektywnie chronić się przed zachorowaniem, zmieniając tryb życia, podejmując regularną aktywność fizyczną i zmuszając mózg do regularnego wysiłku intelektualnego. Współczesne nauki medyczne są rozwinięte do tego stopnia, że nawet przy braku dedykowanego lekarstwa, pacjenci mogą wykorzystywać potencjał profilaktyki.