Szukaj

Z cyklu seniorzy piszą

Jedynta taka Chlebowa mieści się w Górkach Małych w okolicach Brennej, należy do Jadwigi i Mariana Dydusiów. W zagrodzie można samemu upiec chleb.

Zaczyn to resztki ciasta z poprzedniego pieczenia, dodatek to ugotowane ziemniaki, żeby chleb trzymał wilgoć. Takie pieczywo nadaje się do jedzenia, do trzech tygodni. Turyści, którzy licznie odwiedzają Chlebową Chatę mają możliwość upieczenia tzw. podpłomyków, ciasto samemu się ugniata, samemu można upiec, a upieczony pod płomyk można posmarować smalcem ze skwarkami i ogórkiem, albo miodem z własnej pasieki. Niewątpliwą atrakcją jest własnoręcznie ubijanie masła w masielniczce sprzed wielu lat, cieplutki, pachnący chleb i świeżutkie masło do tego kawa zbożowa z mlekiem po prostu „niebo w gębie”.

Pomieszczenia kuchenne „wyposażone” są w przedmioty i narzędzia których używali nasi przodkowie, m. in. żarna w których to mieliło się zboże na mąkę, masielniczka do wyrobu masła czy kołowrotek do wyrobu przędzy.

Natomiast w stodole znajdują się urządzenia, kosiarki do cięcia zboża, mocarnie do młodzki zboża, wialnie do oddzielenia zboża od plew, można osobiście wymłócić zboże cepami. A oczkiem w głowie pana Mariana jest pszczelarstwo, własna pasieka, wyrób miodu pszczelego, degustacja. Jadwiga i Marian Dydusowie gorąca zapraszają do odwiedzin Chlebowej Chaty