Pomysłodawcą europejskich systemów emerytalnych był niemiecki kanclerz Otto von Bismarck. W XIX stuleciu stworzył system polegający na wypłacaniu emerytur z pieniędzy podatników. Młodzi pracownicy odkładali składki. Ludziom, po przekroczeniu 70 roku życia przysługiwała emerytura.W tamtym okresie przeciętny Niemiec żył 45 lat. W związku z tym cały system niewiele wówczas kosztował.
Niezależnie od tego, czy idea była słuszna, sprawiedliwa, czy przebiegła, to wraz z wydłużającą się długością życia stwarzał coraz więcej problemów finansowych. Zaczynało brakować środków odkładanych na pokrycie zobowiązań wobec emerytów.
Z biegiem lat systemy ewoluowały. Zmieniały się potrzeby, możliwości, trendy stosownie do atmosfery gospodarczej i politycznej.
Współcześnie prognozy ekonomistów dotyczące wysokości przyszłych emerytur w naszym kraju nie napawają optymizmem. Na wysokość emerytury ma wpływ tzw stopa zastąpienia. Wskaźnik określa relację między ostatnią pensją a pierwszą emeryturą. Zakład Ubezpieczeń Społecznych wylicza, że stopa zastąpienia dla obecnych 25-30-latków wyniesie około 30%.
Oznacza to pogorszenie warunków życia dla tych, którzy zamierzają oprzeć swoją przyszłość tylko na obowiązkowych składkach emerytalnych.
Wniosek z tej ważnej informacji jest jeden – trzeba oszczędzać.
Dla osób racjonalnie myślących o przyszłości obraz jest odległy i niewyraźny.
Życie, praca, pasje, rodzina, dzieci, aktywne życie, to egzystencja, ale niezbędne jest świadome planowanie przede wszystkim w zakresie zabezpieczenia przyszłości.
Na rynku ubezpieczeń jest wiele ofert, można również szukać swoich autorskich rozwiązań.
Nigdy nie jest za późno na rozpoczęcie własnego planu. Startując wcześniej wartość zgromadzonego kapitału będzie wyższa.
Po doświadczeniach z „kuszącymi” i psudoatrakcyjnymi ofertami należy wystrzegać się propozycji przekraczających znacznie typowe oferty bankowe. Jeżeli oferent zabiega o naszą decyzję, to znaczy, że mu bardzo zależy a propozycja jest wątpliwa. Rozważania na temat wyboru metod inwestycji w przyszłość odłożymy na następny raz.