Szukaj

Jak odróżnić oczarowanie od czarowania

Jak odróżnić oczarowanie od czarowania

W każdym wieku można zacząć życie od nowa, sęk w tym, by zrobić to właściwie, dlatego seniorkom przyda się kilka porad na temat tego, jak odróżnić oczarowanie od czarowania.

Kobiety lubią być oczarowywane przez mężczyzn. Niestety częściej bywają jednak czarowane.

„Czaruś”, to niekoniecznie zdrobnienie od Cezarego, to również pejoratywne określenie mężczyzny, który, krótko to ujmując, lubi oszukiwać. Oczywiście każdy z takich panów broniłby się przed tym określeniem, ponieważ tak dalece są to osoby zaangażowane w czarowanie, że żyją już całkowicie w świecie swoich bajek.

Jak odróżnić oczarowanie od czarowania, czyli kilka porad dla seniorek, które szukają partnera.

Gdy rozejrzymy się wokół, zauważymy, że sama  natura tak to wszystko wymyśliła, że samiec zawsze jest jakiś atrakcyjniej upierzony, posiada bardziej ozdobne futro itd. niż samiczka.  Dzieje się tak dlatego, że ma przecież zwracać na siebie uwagę samic, wyróżniać się na tle innych samców i wygrywać w ten sposób w konkurach o swoją wybrankę. Idąc tropem takiego rozumowania można pokusić się o stwierdzenie, że mężczyzna może ubrać się u Armani’ ego, wsiąść do samochodu Ferrari, założyć okulary Rey Bana a wtedy z pewnością zwróci na siebie uwagę kobiet.

Ale co ma zrobić zwykły, przeciętny mężczyzna, którego nie stać na takie szaleństwo finansowe?

Przeciętny mężczyzna, który nie potrafi niczym kobiecie zaimponować, może ubrać się w fantazję i jeździć na rydwanie wyobraźni. Czyli po prostu, kolokwialnie to ujmując , „ściemniać”. Wiele osób ma dar do czarowania. Są w tym naprawdę doskonałe i trudno się zorientować, słuchając ich opowieści, co jest prawdą a co kłamstwem. Ponieważ robią to od dawna, potrafią przygotować sobie nawet odpowiednie zaplecze na świadectwo tego, jacy są „prawdomówni”. Internet jest bardzo pomocny dla „czarusiów”.  To tutaj znajdą wspaniałe zdjęcia domów, które „posiadają”, samochodów, którymi „jeżdżą”, łodzi, którymi „pływają”.

Panie można czarować na wiele sposobów.

Czasy są ciężkie, więc to, co najlepiej przemawia do wyobraźni seniorek, to z pewnością kwoty pieniężne, o jakich opowiadają panowie w historiach o swoim życiu. W opowieściach tych, w bardzo sprytny sposób, unikają podawania wprost konkretnych liczb, określających ich stan posiadania, pozostawiając je w sferze domysłów. Opowiadając na przykład o wykonywanym przez siebie zawodzie mówią bardzo ogólnikowo. Często jest tak, że dany osobnik wie wszystko o seniorce, ale ona o nim nie wie nic i niestety pani orientuje się, że tak jest za późno.

Mężczyźni wierzą w naiwność kobiet i niestety często ta wiara znajduje potwierdzenie w rzeczywistości. Panowie potrafią pozorować  swój status społeczny i finansowy. Jakiś pan, na przykład, przyśle jakiejś pani zdjęcie z pokładu statku, który kursuje latem turystycznie po Zalewie Zegrzyńskim, z czapką kapitana pożyczoną do zdjęcia i opisze je w ten sposób „ To ja na moim jachcie, w czasie regat wokół Cape Horn”.  Niestety wiele seniorek może uznać takie zdjęcie za odzwierciedlające faktyczny stan rzeczy, podczas kiedy tak naprawdę padają ofiarami oszustów.

Demonstrowanie fikcyjnego stanu posiadania często ma na celu sprowokowanie seniorek do ujawnienia własnych, prawdziwych zasobów finansowych. Kobieta sądząc, że ma do czynienia z majętnym mężczyzną dzieli się z nim informacjami, dotyczącymi swojego majątku, co może prowadzić do fatalnych w skutkach konsekwencji.

W wyobraźni oszustów nie brakuje nigdy pomysłów na bajki, którymi często robią zamieszanie w sercach naiwnych seniorek, szukających partnerów. Warto o tym pamiętać i przezornie nie ujawniać nigdy nikomu swojego stanu posiadania czy danych, związanych z prywatnymi zasobami finansowymi.